Jak fotografować mgliste poranki
Zamglenia i mgła pojawiają się wówczas, gdy para wodna unosi się nad ziemią lub wodą, a następnie kondensuje i krople łączą się ze sobą. Mgła jest bardziej gęsta i zasadniczo przypomina chmurę znajdującą się tuż nad gruntem, podczas gdy zamglenia są bardziej przejrzyste. Z największym prawdopodobieństwem na mgłę lub zamglenie można natrafić po chłodnej nocy w zimny, rześki poranek. Czyste niebo i brak wiatru to podstawowy warunek występowania obu wspomnianych zjawisk, dlatego wiosna i lato to świetna pora, aby z powodzeniem zrealizować tego rodzaju projekt.
W przypadku tej sesji plenerowej udało mi się natrafić na idealne warunki atmosferyczne – mgłę spowijającą pewnego słonecznego poranka dolinę w Dartmouth. Ta lokalizacja to świetna pułapka na mgłę i zamglenia: duży obszar wodny tworzony przez rzekę Dart, spływającą do morza, oznacza, że znacznie bardziej prawdopodobne jest napotkanie tego rodzaju warunków atmosferycznych z powodu parującej wody z jej powierzchni; zaś strome ściany doliny zatrzymują je na dłużej. Tego dnia domy mieszkalne zniknęły zupełnie z pola widzenia, a z gęstego dywanu mgły wyłoniło się tylko to dziwne drzewo stanowiące punkt orientacyjny.
Istnieje wiele sposobów konwersji obrazu do odcieni szarości; ja zdecydowałam się użyć dostępnego w Photoshopie Filtra Camera Raw. Mając już obraz otwarty w module Camera Raw zacznij od zaznaczenia pola Czarno-biały w sekcji Traktowanie znajdującej się na samej górze zakładki Podstawowe. Następnie, najważniejszymi rzeczami, o których należy pomyśleć na tym etapie, jest sprawdzenie, czy ekspozycja jest poprawna, podniosłam kontrast i przeciągnęłam w prawo suwaki Białe i Czarne. Nie rozjaśniaj jednak bieli za bardzo, aby nie utracić szczegółów w światłach. Ponieważ obiektyw był dość stary i mocno winietował, co było moim zdaniem niepożądane, kliknęłam zakładkę Korekcja obiektywu i zwiększyłam wartość suwaka Winietowanie, aby rozjaśnić krawędzie kadru. Kiedy byłam już zadowolona z wprowadzonych korekt w ACR, użyłam Punktowego pędzla korygującego w Photoshopie, aby usunąć nieestetyczne skazy. W końcu użyłam też jeszcze narzędzia Ściemnij, aby przyciemnić nieco górę drzewa.
Jeśli chodzi o komponowanie ujęcia, to masz do wyboru dwie możliwości: albo zarejestrować szerokokątne ujęcie, aby uchwycić rozległą scenerię, albo zrobić to, co ja, czyli użyć teleobiektywu, aby wyodrębnić tylko jeden fragment scenerii i uzyskać bardziej spokojny i abstrakcyjny obraz. Ostatecznie zdecydowałam się skonwertować tę fotografię do czerni i bieli: pomogło mi to podkreślić kształt drzewa będącego jednocześnie głównym punktem zainteresowania i sprawiło jednocześnie, że gęsta mgła wygląda ładnie i czysto.
Ważne jest, aby na etapie edycji zastanowić się, czy obraz będzie lepiej wyglądał w odcieniach szarości czy w kolorze. Powyższa scena lepiej nadawała się do uwiecznienia w kolorze: główny powód to delikatne pastelowe kolory pól i błękitne niebo z ciepłą poświatą słoneczną. Jeśli chodzi o wyregulowanie balansu bieli, to należy uważać, aby nie ocieplić dominujących chłodnych tonów: może to sprawić, że mgła będzie wyglądać na żółtą i mętną.
Zdjęcia mglistego krajobrazu w trzech krokach
Użyłam obiektywu 70–200 mm podpiętego do aparatu pełnoklatkowego; chociaż, być może przydałby mi się wówczas zoom z nieco większy zasięgiem, to i tak wykorzystane przeze mnie szkło dobrze spełniło swe zadanie. Na etapie edycji musiałam trochę przyciąć kadr, aby upewnić się, że ostateczna postać kompozycji będzie zawierała tylko drzewo otoczone mgłą. Wykorzystanie pojedynczego punktu zainteresowania (czyli w tym przypadku samego drzewa) stworzyło uderzający obraz.
Ogólna zasada korzystania z obiektywu długoogniskowego polega na ustawieniu czasu otwarcia migawki nie dłuższego od wartości jego ogniskowej; w przypadku obiektywu 200 mm oznacza to więc konieczność zastosowania czasu otwarcia migawki nie dłuższego niż 1/200 s. Wybrałam przysłonę f/8, aby wszystko było ostre; przy takim ustawieniu otworu względnego obiektywu czas naświetlania wynosił 1/640 s, przy czułości matrycy ISO 125.
Jeśli używasz obiektywu długoogniskowego, możesz ulżyć swoim dłoniom, opierając na czymś łokcie podczas kadrowania i fotografowania. Mnie z pomocą przyszła ta barierka, zapewniając dodatkowe podparcie. Niektórzy mogą woleć skorzystać w takim przypadku ze statywu (co jest równie dobrym rozwiązaniem), ale uważam, że bez niego można dużo swobodniej komponować.